Alicja Durbacz

Pani Alicja to bardzo ciepła osoba, z kolorową duszą – jak sama wspomina już na początku naszego spotkania. Ma na sobie żółty sweter i pełną odcieni apaszkę.

– Chciałam wyglądać dziś trochę bardziej kobieco niż jak jeżdżę rowerem. Bardzo lubię kolory, kiedyś dominowała czerń, a teraz szaleję!

– Nie przyjechała Pani rowerem? – pytam

Deszcz mnie zatrzymał. Ale jeżdżę bardzo często. Zarazili mnie koledzy, zwłaszcza jeden pracownik socjalny, który przyjeżdżał z Abrahama w Sopocie w niespełna godzinę na Wyspę Sobieszewską do Przegaliny. I nie było po nim widać zmęczenia. Już od pięciu, sześciu lat jeżdżę regularnie, ale pracuję na Żaglowej w Gdańsku, więc mam z domu do pracy 14 kilometrów. Na rowerze ten dystans jest możliwy do pokonania.

Alicja Durbacz - Traktowali mnie jak wnuczkę

Pani Alicja to bardzo ciepła osoba, z kolorową duszą – jak sama wspomina już na początku naszego spotkania. Ma na sobie żółty sweter i pełną odcieni apaszkę.