Dorota Baszkowska

Przed spotkaniem wiedziałam, że na Panią Dorotę być może trzeba będzie poczekać – niedawno uszkodziła nogę i na wywiadzie pojawi się o kulach. Ku mojemu zaskoczeniu moja rozmówczyni pojawiła się na miejscu przed czasem. Do pokoju weszła uśmiechnięta, energiczna, głośna choć nie hałaśliwa. Niczym kula energii, choć… o kulach. Po krótkiej wymianie zdań przeprosiłam, że ściągam ją do pracy w takim momencie…

Dorota Baszkowska - Pamiętam, że chciałam kiedyś być…. Prokuratorem!

Do pokoju weszła uśmiechnięta, energiczna, głośna choć nie hałaśliwa. Niczym kula energii, choć… o kulach. Po krótkiej wymianie zdań przeprosiłam, że ściągam ją do pracy w takim momencie…